piątek, 17 lipca 2015

Rozdział dwudziesty trzeci

Hermiona była coraz bardziej zaniepokojona. Harry z Syriuszem jeszcze nie wrócili, co osobiście ją drażniło, bo nie było ich już ponad godzinę. Coś się musiało stać. Ciasto było już zjedzone i teraz Ona z Ginny pomagały pani Weasley w sprzątaniu ze stołu. Wszyscy siedzieli i wesoło gawędzili. Harry wyskoczył z kominka jak oparzony a za nim roztrzęsiony Syriusz. Molly pobladła a wszyscy zwrócili głowy w ich stronę.
- Co się stało?- zapytał poważnym tonem Artur Weasley.
- Wyjaśnimy wam to później.- odpowiedział Harry po czym ogłosił, że musi wziąć prysznic. Syriusz wstrząśnięty tą całą sprawą, od razu nalał sobie Ognistej i szeptał coś do ucha Arturowi i Molly. Hermiona dostrzegła w oczach mamy swojej przyjaciółki łzy. Chciała iść wyciągnąć od Pottera co się stało, ale postanowiła, że poczeka aż sam Jej powie. Goście powoli zaczęli się rozchodzić gdy Harry zszedł na dół. W kuchni siedzieli już tylko państwo Weasley, Harry, Syriusz, Hermiona, Ginny, Fred z George'em i Ron, który wszedł przez drzwi, bo odprowadzał Lunę. 
- Syriuszu, mamy dla Ciebie propozycję.- powiedziała uśmiechnięta pani Weasley.- Może zostałbyś przez ostatnie trzy dni wakacji u Nas? Harry pewnie się ucieszy, w końcu tyle Cię nie widział.- dodała.
Nie wiedział co powiedzieć. Był wzruszony, że ktoś zaproponował mu takie coś, to zupełnie jakby był ich rodziną. Kiwnął potwierdzająco głową.
- Świetnie- klasnął w dłonie pan Weasley.- Ron zaoferował się, że będzie spał na kanapie żeby Harry mógł mieć z Tobą pokój.
- Ron, nie musiałeś...
- Daj spokój Syriuszu, ja będę mieć Harry'ego na co dzień. 
 Wszyscy rozeszli się w stronę swoich pokoi, słyszała jak Fred i George planują coś co na pewno przywoła masę kłopotów. Hermiona wskoczyła pod prysznic, ubrała się w czystą pidżamę i nastawiła budzik na szóstą. Jutro czekał Ją ciężki dzień ze Snape'em. Długo nie musiała czekać na przyjście snu. Spała całkiem spokojnie, ale poranek nadszedł zdecydowanie zbyt szybko. Zeszła zaspana na dół, zjadła przygotowane przez panią Weasley śniadanie i poszła się ubrać. Czas zleciał jej tak szybko, że nie wiedziała nawet, kiedy znalazła się przed drzwiami Mistrza Eliksirów. Tradycyjnie weszła bez pukania, na co posłał jej tylko wściekłe spojrzenie.
- Granger, dzisiaj będziemy robili coś innego. Oklumencja.- powiedział krótko.
- Profesorze, dlaczego Ja nic o tym nie wiedziałam?
- Widocznie ten stary głupiec zapomniał Ci powiedzieć.- syknął i dodał pod nosem, że ma za dużo na głowie.- Zasady już znasz, więc usiądź. Policzę do trzech a ty staraj się oczyścić umysł. Raz...dwa...trzy legilimens!
Hermiona rzucająca zaklęcie zapomnienia na rodziców. Hermiona dająca kosza Fredowi Weasley'owi. Hermiona pocieszająca płaczącą Ginny.
- Dosyć...- powiedziała Hermiona z wielkim wysiłkiem.
- No proszę, proszę. Ktoś tutaj odrzucił zaloty miłosne jednego z klonów. Pewnie płakał po kątach.- odpowiedział z drwiącym uśmieszkiem na twarzy. Był wściekły na Nią, nawet nie wiedział dlaczego. Bez odliczania krzyknął formułę zaklęcia.
Hermiona krzycząca na Remusa. Hermiona kłócąca się z Ronem o to, że powoli staje się taka jak Snape. Hermiona rumieniąca się, kiedy Severus ją przytulił.
- CO TO MIAŁO BYĆ?!- była autentycznie wściekła.
- Nie drzyj się w mojej pracowni.- warknął.- No a co my tutaj mamy. Bliski kontakt z mężczyzną Cię peszy?- dodał z nutką udawanego strachu w głosie. 
- Jak Pan śmie! Nie ma Pan prawa mnie oceniać!
Ty głupia dziewucho. Wolno mi o wiele więcej niż Ci się wydaje. Żałosne próby obrony myśli. A to wszystko co mi pokazywałaś było specjalnie?- zakpił. Widział Jej łzy w oczach i wiedział, że przeginał. 
- Może i wolno Panu więcej, ale na pewno nie ma Pan prawa do dręczenia psychicznego! Już myślałam, że znalazłam z Panem wspólny język, że potrafię pana już tolerować, ale widać jest Pan mistrzem w bawieniu się ludzkimi uczuciami prawda?- powiedziała łamiącym głosem i po jej policzku spłynęła łza. Odwróciła się w stronę drzwi i odmaszerowała, ale poczuła uścisk na ramieniu. Próbowała się wyszarpać, ale na nic. W końcu się odwróciła i zamarła. Snape stał z dziwnym wyrazem twarzy. Coś w rodzaju smutku i złości. Kiedy spojrzała mu w oczy, jego uścisk zelżał a wzrok złagodniał. Stali tak w ciszy, kiedy nagle Snape przyciągnął Ją do siebie i przytulił. Zamarła po raz drugi. Nie wiedziała co zrobić, ale odwzajemniła uścisk. Stali tak zapominając o Bożym świecie. Nagle Severus dostał kubeł zimnej głowy i przyszło otrzeźwienie umysłu. Odsunął się gwałtownie od niej.
- Będziesz dzisiaj sporządzać notatki na temat tego jak wykonuje eliksir.- warknął. Czyli wszystko wróciło do normy. 
 Skończyli bardzo późno, była dwudziesta. Od tej całej sytuacji nie odezwali się do siebie ani słowem. Gdy odłożyła swój notes, pozwolił Jej wyjść, nie patrząc na nią. Uznała, że to i nawet lepiej bo nie chciała już dzisiaj z Nim rozmawiać. Ostatkiem sił aportowała się do domu i już była w objęciach Molly, która natychmiast zapędziła Ją do stołu. Siedzieli przy nim wszyscy domownicy. 
- Dobrze, że jesteś. Czekaliśmy na Ciebie.- powiedział Syriusz.- pewnie jesteście ciekawi co wczoraj zdarzyło się u Remusa. Harry, proszę opowiedz to, bo ja chyba nie dam rady.- odrzekł. Każdy w ciszy nasłuchiwał co ma im do przekazania Potter bo byli bardzo zaciekawieni.
- Dostaliśmy się do Jego domku w Yorkshire. Drzwi były zamknięte na cztery spusty i ochronione jakimś zaklęciem, ale po pięciu minutach dostaliśmy się do środka. W mieszkaniu panował chaos. Butelki po Ognistej porozrzucane po domu, widocznie nikt nie odkurzał tam od bardzo dawna. Na początku myśleliśmy, że jesteśmy tam sami, ale słyszeliśmy jak ktoś kaszle na górze. Ostrożnie udaliśmy się po schodach na piętro i na końcu korytarza były uchylone drzwi. Podeszliśmy tam powoli, a gdy stanęliśmy w drzwiach doznaliśmy szoku. Lupin siedział na łóżku jak obłąkany, cały zapłakany. Ubranie miał rozciągnięte, ale był trzeźwy. Nie spojrzał nawet na Nas. Syriusz podszedł do Niego, ale kiedy Go dotknął, Remus odskoczył jak oparzony. Stanął z wycelowaną w Nas różdżką. Mówił jakby sam do siebie. Nagle spojrzał na nas i powiedział żebyśmy Go nie dotykali bo możemy się zarazić wilkołactwem. Syriusz zaczął na niego wrzeszczeć, że tym nie da się zarazić i żeby się opamiętał. Wtedy stała się najgorsza rzecz. Rzucił się na Niego i już miał go pod sobą na podłodze. Zaczął łkać i płakać mu w ramię. Wyzywał się od najgorszych, powiedział, że jest zwykłym śmieciem i, że taki potwór jak On nie powinien żyć. Powiedział też, że raz na zawsze stracił swoją ukochaną Tonks i, że skrzywdził niewinną istotę mając na myśli Ginny. Dodał, że najchętniej by ze sobą skończył, ale nie potrafi, bo nawet do takiego czynu jest zbyt tchórzliwy. Syriusz pomógł mu wstać i rzucili się sobie w objęcia. Wtedy już wszyscy płakaliśmy. Remus kazał nam wyjść, więc go posłuchaliśmy, ale dodał, że wkrótce się z nami skontaktuje, tylko musi sobie wszystko przemyśleć. Nie było nas tak długo bo aportowaliśmy się do skrzydła szpitalnego żeby zapytać się Tonks, kiedy był ją odwiedzić. Opowiedzieliśmy co się stało. Strasznie się zaniepokoiła i kazała dać znać jak coś się stanie. Na początku chciała do Niego iść, ale pielęgniarka jej zabroniła. Później dostaliśmy się tutaj.- zakończył zmęczony tak długą opowieścią. 
Wszyscy patrzyli na Nich z wielkim szokiem. Kobiety rzecz jasna płakały a mężczyźni mieli poważne miny. Nikt nie śmiał się odezwać bo nikt nie wiedział co powiedzieć. Sytuacja była ciężka i nie było na nią rady. Ciszę przerwała profesor McGonagall wyskakując z kominka.
 - Hermiono, jesteś mi potrzebna.

Rozdział uczuciowy i pod względem Sevmione, i pod względem uczuć Remusa. Mam nadzieję, że nie przeszkadza wam wątek Lupina, że pojawia się tak często, ale na razie muszę o czymś pisać żeby was nie zanudzić. Zachęcam do komentowania, każdy komentarz bardzo mnie cieszy bo widzę wtedy co muszę zmienić a czego mam nie ruszać :) Pozdrawiam, Luna.

1 komentarz:

  1. Nie wiem jak to skomentować...
    Ogólnie jak zwykle świetnie xD ale mój umysł krzyczy "WAT"
    Severus wdziera się do umysłu Hermiony, obraża ją, ona płacze, a on ją nagle przytula. Pokręcony człowiek xD kim jesteś i co zrobiłeś z Severusem Snapem??? XD

    OdpowiedzUsuń